Dziennik, noc 9 i 10 do listopada 15

W nocy listopada 9, biorąc pod uwagę prognozy pogody, postanowiono, zgodnie z kalendarzem pozostałych etapów, nie jechać do Tunezji. 

Noc listopadowego 9 w porcie Circolo Canottieri Ichnusa de Cagliari

Noc listopadowa 9 - Jesteśmy w porcie Circolo Canottieri Ichnusa w Cagliari. Organizowane przez Klub Wioślarski Ichnusa w Cagliari.

To była skomplikowana i wyjątkowo długa nawigacja. Ciągłe skoki wiatru, deszczu, podmuchów, fal.

Wszyscy jesteśmy bardzo zmęczeni, ale pierwszą rzeczą jest sprawdzenie możliwości dotarcia do Tunezji z zachowaniem kalendarza pozostałych etapów Palermo i Livorno.

Dokonujemy wszelkich możliwych kontroli i założeń, ale niestety musimy się zrezygnować, nie możemy dotrzeć do Tunezji.

Warunki pogodowe tych tygodni są naprawdę złe, szczególnie w tej części Morza Śródziemnego, na kanałach Sardynii i Sycylii, i wydaje się, że pozostaną one zaporowe przez długi czas.

Chodźmy spać trochę sfrustrowani. Ale Tunezja wciąż jest w naszym kalendarzu. Zostało tylko przełożone.

Listopad 10, nieoczekiwany przystanek w Cagliari

Listopad 10 - W tej chwili mamy nieoczekiwany postój na kilka dni w Cagliari, ku radości przyjaciół ruchu pokojowego na Sardynii, którzy są entuzjastycznie nastawieni do naszej nieoczekiwanej obecności.

Marzia, Pierpaolo, Anna Maria, Aldo i Roberto przyjeżdżają nas odwiedzić na pokładzie w ulewnym deszczu tego wyzwolenia, które się nie poddaje i myślimy o tym, co możemy zorganizować, biegając bez ostrzeżenia.

Alessandro również wrócił na pokład, ponieważ udał się do Barcelony. Pojedzie z nami do Palermo.

Ten przystanek na Sardynii pozwala nam na podsumowanie baz wojskowych, które duszą tę cudowną wyspę. Od lat pięćdziesiątych NATO i USA uczyniły ten raj strategiczną bazą dla tego, co nazywają „niezbędnymi usługami wojennymi”.

Zagadkowa definicja. Jakby wojna była „niezbędna”.

W praktyce wyspa jest gigantyczną bazą wojskową do ćwiczeń, szkoleń, eksperymentów z nowymi systemami uzbrojenia, symulowanych wojen, zbiorników paliwa, broni i amunicji, szpiegostwa i sieci telekomunikacyjnej.

Wody przybrzeżne w pobliżu posiadłości wojskowych są często zamknięte

Wody przybrzeżne w pobliżu wielokątów Quirra, Teulada i Capo Frasca są często zamknięte. Rozszerzenie obszarów wojskowych tej części Morza Śródziemnego jest takie, że przekracza całą powierzchnię Sardynii.

Sardes żyją w bazach wojskowych od dziesięcioleci, nie bez próby oporu. Wiele demonstracji i protestów. W listopadzie ubiegłego roku 4 działacze A Foras protestowali wymownym tytułem:

Poza podstawami wojny. Plakaty w osiemdziesięciu wioskach Sardynii, mobilizacje, protesty.

Ale blokada wojskowa opiera się zwykłej plątaninie biznesmenów, podżegaczy wojennych, powodów państwowych i tajemnic.

Od pewnego czasu na wyspie, na której znajdują się dwa największe wielokąty w Europie, istnieje podejrzenie, że na niektórych obszarach wysoka zapadalność na raka jest związana z zanieczyszczeniem gleby spowodowanym przez odpady wojskowe. Dochodzenia są powolne.

Rozmawiamy o tym z naszymi sardyńskimi przyjaciółmi, którzy zapraszają nas na jedno ze spotkań sieci „Migrant Art”, które odbywa się w sali kulturalnej María Carta w akademiku uniwersyteckim.

Migrant Art to inicjatywa zrodzona w Bolonii w 2012

Migrant Art to inicjatywa zrodzona w Bolonii w 2012, która w ciągu kilku lat rozprzestrzeniła się we Włoszech i za granicą. Cele są bardzo proste: stworzyć włączenie poprzez sztukę.

Tygodniowe popołudnia są otwarte dla wszystkich, studentów, imigrantów, bezdomnych, młodych i starych.

Przyjechaliśmy w towarzystwie naszych przyjaciół samochodem i otoczyła nas serdeczna i entuzjastyczna atmosfera młodych ludzi, którzy rozmawiają ze sobą, tworząc muzykę, tańcząc i doświadczając sztuki.

Mówimy o sobie i naszych projektach trzymając się za ręce i poruszając się po pokoju z dźwiękiem klarnetu.

Łączymy się symbolicznie jedwabną nicią, która łączy nas w sieć emocjonalnego zaangażowania.

Pożegnamy się z chłopcami i idziemy na obiad do pizzerii Federico Nansen.

Pizzerię odwiedzają pacyfiści z miasta

Nic nie jest przypadkowe, pizzeria jest często odwiedzana przez pacyfistów z miasta, ponieważ właściciel Mauricio ma wyjątkową historię.

Po pierwsze tak nazwał swoją restaurację, ponieważ jako dziecko był fanem norweskiego odkrywcy z końca XIX wieku.

Nansen był nie tylko odkrywcą, pamiętanym przede wszystkim z tego, że jako pierwszy przemierzył Grenlandię na nartach. Nansen był Wysokim Komisarzem ds. Uchodźców ówczesnej Ligi Narodów, laureatem Pokojowej Nagrody Nobla w 1922 r., wynalazł Paszport Nansena, aby chronić bezpaństwowców i dedykuje mu nagrodę „Uchodźca Nansena”, która jest przyznawana osobom wyróżniającym się w pomocy dla uchodźców.

Ale czym zajmuje się pizzeria Nansen w Cagliari? Wkrótce wyjaśnił.

Maurizio lata temu zamieszkał w Gazie, w Palestynie, aby uczyć robienia pizzy, utrzymywał stosunki ze światem palestyńskim, aw Cagliari oferuje pokrojoną pizzę z różnymi smacznymi składnikami.

Pod koniec tego sardyńsko-palestyńskiego doświadczenia kulinarnego wracamy na pokład (zawsze w deszczu) i wsiadamy do śpiworów, aby usłyszeć gwizd wyzwolenia (zawsze on). Sardynia, kraina pokoju.

Listopad 12, dzień pełen zajęć

Listopad 12 - W mniej niż 24 godziny grupa Cagliaritan zorganizowała dzień pełen spotkań i zajęć. Nie tylko stworzyli ulotki, ale przylecieli z nami do college'u i innych miejsc.

Program rozpoczyna się o godzinie 16.00 programem „Ręce precz od naszych dzieci” w solidarności ze zbadanymi aktywistami pokoju.

Od godzin 18.00 do godzin 20.00 odbywa się publiczne spotkanie z pokazem wystaw, filmów i chwilami dyskusji na tematy
marsz Po pierwsze rozbrojenie.

W godzinach 21: 00 odbywa się impreza z piosenkami i tańcami Stowarzyszenia Terra Mea. Czat WhatsApp jest zalany wiadomościami wulkanicznej Marzii, która swoim delikatnym powietrzem sprawia, że ​​wszyscy biegamy jak szaleni. Z pociągnięciami emotikonów.

Ten nieplanowany etap okazuje się być pięknymi, pięknymi ludźmi, piękną pogodą, która kręci się wokół ruchu pacyfistycznego.

Piękna Sardynia Chodźmy, chodźmy razem, czy to pragnienie nie jest piękne?


Piękne tańce. Załoga testuje tradycyjne tańce Sardynii, oprócz Rosy, naszej żeglarzki, która ma wrodzoną wdzięk, zarówno gdy jest u steru, jak i podczas tańca, wszyscy mądrze postanawiają nie zepsuć starożytnej tradycji sardyńskiego tańca jego zagrożonymi ruchami Stopy innych.

Ten nieplanowany etap okazuje się być pięknymi, pięknymi ludźmi, piękną pogodą, która kręci się wokół ruchu pacyfistycznego. Piękna Sardynia Chodźmy, chodźmy razem, czy to pragnienie nie jest piękne?

Piękne tańce. Załoga testuje tradycyjne tańce Sardynii, oprócz Rosy, naszej żeglarzki, która ma wrodzoną wdzięk, zarówno gdy jest u steru, jak i podczas tańca, wszyscy mądrze postanawiają nie zepsuć starożytnej tradycji sardyńskiego tańca jego zagrożonymi ruchami Stopy innych.

Jedyną rzeczą, która nie ma sensu w tym spokojnym i świątecznym klimacie, jest pogoda.

Nawet etap w Palermo jest zagrożony. Południowo-południowy zachód jest bardzo napięty i falisty. Z drugiej strony, otwarta rozmowa z przyjaciółmi z Palermo to delirium wiadomości. W końcu postanowiliśmy jutro.

Listopad 13 i listopad 14. Wychodzimy Proa do Palermo

13 - 14 listopada - Idziemy. Ukłoń się do Palermo. Przed nami 30 bardzo trudnych godzin, na początku słaby wiatr, a na końcu silny wiatr i fale. Przygotowujemy się i przed wyjazdem następuje gęsta wymiana e-maili z Francesco, Maurizio i Beppe z Ligi Morskiej w Palermo.

Otworzyliśmy sesję informacyjną na WhatsApp. Zgadzają się z nami: odejdź
natychmiast.

Zatrzymaj się w San Vito Lo Capo, a następnie do Palermo, aby ominąć cały nadchodzący południowy wiatr. W dzień 14 jesteśmy w San Vito, zdecydowanie wdzięczni za warunki morskie w ostatnim odcinku.

Chodźmy spać Jutro pojedziemy do Palermo.
Alessandro odzyskał kolor. Przed tym marszem praktycznie nigdy nie wszedł na statek.

W ciągu kilku tygodni zgromadził kilkaset mil. Walcz z zawrotami głowy, ale opiera się, a kiedy zaproponowaliśmy powrót promem do Palermo, odmówił.

Świetnie!

W listopadzie 15, jesteśmy wreszcie przy cumowaniu Cannottieri w Palermo

Listopad 15 - Późnym popołudniem jesteśmy wreszcie na przystani Cannottieri w Palermo. Francesco, Maurizio, Beppe docierają na szczyt.

Spędziliśmy pięć godzin z napiętym południem, jeżdżąc na łyżwach. Zmęczony, ale także bardzo zabawny.

Wszystko dobrze, nawet Alessandro wyzdrowiał.

Bierzemy kilka godzin wolnego w oczekiwaniu na jutrzejszy program, który zostanie ogłoszony wewnętrznie 11 dla Ligi Marynarki Wojennej. Będą dzieci na wystawę Sail Boat Art, na spotkaniach 13 z władzami miasta i pokazie.

Wieczorem kolacja w lokalnej kuchni etnicznej Moltivolti.

Pokój, włączenie społeczne, witamy, porozmawiamy o Palermo i sieci Ambasad Pokoju.

 

2 uwagi do wpisu „Dziennik pokładowy, noc z 9 na 10 i 15 listopada”

Zostaw komentarz

Podstawowe informacje o ochronie danych Zobacz więcej

  • głowa: Światowy Marsz na rzecz Pokoju i Nieagresji.
  • Cel:  Umiarkowane komentarze.
  • Legitymacja:  Za zgodą zainteresowanego.
  • Odbiorcy i osoby odpowiedzialne za leczenie:  W celu świadczenia tej usługi żadne dane nie są przekazywane ani udostępniane podmiotom trzecim. Właściciel zlecił świadczenie usług hostingowych firmie https://cloud.digitalocean.com, która pełni rolę podmiotu przetwarzającego dane.
  • Prawa: Dostęp, poprawianie i usuwanie danych.
  • Dodatkowe informacje: Ze szczegółowymi informacjami można zapoznać się w Polityka prywatności .

Niniejsza witryna korzysta z plików cookies własnych i podmiotów trzecich w celu prawidłowego funkcjonowania oraz w celach analitycznych. Zawiera łącza do stron internetowych osób trzecich z politykami prywatności stron trzecich, które możesz zaakceptować lub nie, uzyskując do nich dostęp. Klikając przycisk Akceptuję wyrażasz zgodę na korzystanie z tych technologii i przetwarzanie Twoich danych w tych celach.    zobaczyć
prywatność